Agent skorzystał z radia w swoim radiowozie, aby zawiadomić pogotowie o sytuacji. W międzyczasie gdy ty sprawdzałeś telefon, miałeś jedną nieprzeczytaną wiadomość... od swojego operatora Lebara, będziesz musiał doładować konto w najbliższym czasie. Zdążyła przyjechać karetka, opatrzyć ranną i wywieźć ją do pobliskiego szpitala na obserwację. Po chwili z budynku wyszło dwóch agentów, trzymali rejestracje.
- Wygląda na to, że nasz przyjaciel lubi zmieniać rejestracje... - rzekł jeden z nich.
Offline
Na tablicy napisane było: "BCM-242", jak się okazało to nie była tablica, o której opowiadał fotograf.
Po chwili agenci zaczęli wynosić z domu inne cuda typu ludzkie czaszki, kości oraz skóry. W tym czasie zdążyło dojechać jeszcze więcej jednostek. Nagle dostałeś sygnał z radia.
- Wszystkie dostępne jednostki! Nasz patrol zauważył przy Pacific Coast Highway auto z rejestracją N87-677, wygląda na to, że jeździ nim poszukiwany, KONIECZNIE zatrzymajcie samochód i przeszukajcie go. W razie czego wysyłamy wsparcie powietrzne. I jeszcze coś... poszukiwany prawdopodobnie zamierza odpłynąć łodzią, więc streszczajcie się, do cholery! - od razu po rozłączeniu się usłyszałeś mnóstwo syren alarmowych oraz ujrzałeś jakiś śmigłowiec wysoko u góry.
Niektórzy agenci tutaj zaczęli już pakować się do radiowozów. Podszedł do ciebie twój stary dobry znajomy George, zaproponował ci towarzyszyć.
- Zabieram się z tobą, w tej chwili przyda się każda para rąk!
Offline
Cóż, ta tablica nie należy do typka, którego widział fotograf. Po chwili jednak słyszę raport na radiu.
- Kurde, mieli dać znać mi, nie całemu FBI... I kto będzie odpowiadał za ten chaos? Ja - powiedziałem wkurzony, wsiadając do auta. Podbiegł George, oferując swoją pomoc.
- Wskakuj, przydasz się. - powiedziałem, wyciągając ze schowka czerwony kogut, stawiam go na dachu i odpalam. Wciskam gaz do dechy i jadę w stronę podejrzanego.
- Czy podejrzany jest uzbrojony? - pytam się na radiu.
Offline
Zaczęło robić się ciemno, była godzina 17:30. Wyjechaliście pierwsi, pozostałe auta pojechały innymi drogami. W radiu komisarz odpowiada: - Na 85% jest uzbrojony, lecz nie mamy całkowitej pewności. W razie czego nie wahaj się użyć broni. - George właśnie ładował swojego P99 jednocześnie rozglądając się dookoła. - W sumie... sami nawet nie dalibyśmy rady go zatrzymać, gdyby chciał uciekać. - za chwilę mieliście dojechać do portu, śmigłowiec w górze jak zauważył George to telewizja CNN.
Offline